W przypadku reportażu ślubnego soboty w sezonie najczęściej rezerwowane są z około rocznym wyprzedzeniem. Czasami dostaję zapytania nawet na dwa lata do przodu, ale niestety nie ma u mnie możliwości podpisania umowy z tak dużym wyprzedzeniem. Wiem, że niektórzy fotografowie rezerwują swoje terminarze na dwa lata do przodu, ale u mnie oferta na sezon 2024 zostaje stworzona w styczniu 2023. Chociaż tendencja rezerwacji z dużym wyprzedzeniem w ostatnich latach jakoś umiera, podejrzewam, że może być to spowodowane niepewną sytuacją. W ostatnich latach sporo zaplanowanych ślubów nie mogło się odbyć z pandemicznych przyczyn, przez co częściej bywają teraz zapytania na ostatnią chwilę niż na kilka lat w przód. To tak tytułem wstępu, gdyż w przypadku fotografa na chrzest najczęściej rezerwacje robione są miesiąc, dwa, najdalej trzy miesiące przed terminem. Co wcale nie oznacza, że nie można tego zrobić na ostatnią chwilę jak to było w przypadku chrztu Bartka, który dzisiaj prezentuję. Rodzice zadzwonili do mnie na tydzień przed terminem, okazało się, że jest wolny i jednym krótkim telefonem umówiliśmy się na współpracę. 🙂 Jako ciekawostkę mogę również powiedzieć, że na przestrzeni wielu lat w branży miałem raz rezerwację chrztu z około rocznym wyprzedzeniem – klienci kiedy dowiedzieli się, że na świat przyjdzie ich potomek postanowili ochrzcić go w rocznicę swojego ślubu, co w mojej opinii jest fajną symboliką. Prezentowane dzisiaj zdjęcia z chrztu świętego Bartka zostały wykonane w Parafii Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny w Dobrzyniewie Kościelnym. Kameralne przyjęcie natomiast w Hotelu Leśnym. Jeżeli ktoś śledzi moje wpisy to może zauważył, że na stronie jest również chrzest Adasia, który podobnie odbył się w Hotelu Leśnym, a sala wygląda zupełnie inaczej. Trafne spostrzeżenie! Ten sam hotel, ale na potrzeby kilku imprez odbywających się w tym samym czasie dysponują różnymi salami. Dzisiejszy reportaż z chrzcin jest na sali „Leśna Polana”, a chrzest Adasia był na „Sala Restauracyjna”.